czwartek, 27 grudnia 2012
UWAGA !
BLOG ZOSTAJE ZAWIESZONY ! Przepraszam, ale teraz nie mam czasu go prowadzić . Następnego rozdziału możecie się spodziewać pod koniec stycznia ;) Dziękuję za komentującym, ale tych kom jest za mało i mi się odechciało pisac tego bloga . Ale tak jak powiedziałam wróce końcem stycznia i pewnie jeszcze z 5 rozdziałów i się pożegnamy ;) Szczęśliwego Nowego Roku i spóźnionych Wesołych Świąt <3
sobota, 1 grudnia 2012
Rozdział 19
**Oczami Niall'a**
*Wczorajszy wieczór*
Poszedłem do Parku, czyli tam gdzie Ola miała się spotkać z tym całym Conor'em. Szedłem spokojnie z założonym kapturze i okularach przeciwsłonecznych. Nagle zobaczyłem ich śmiejących się na ławce. Ukryłem się szybko za pierwszym, lepszym autem i obserwowałem każdy ich najmniejszy ruch. Zawzięcie o czymś gadali cały czas się uśmiechając. W pewnym momencie nastała między nimi cisza. Ten dupek zaczął się niebezpiecznie przybliżać do mojej dziewczyny! Wkurzony, podbiegłem do nich i uderzyłem gościa prosto z pięści.
- Odwal się od Olki! Słyszysz?!- krzyknąłem.
- Niall, przestań. Co ty wyprawiasz? W ogóle co ty tu robisz?- mówiła do mnie wysokim tonem Olka, która kucała przy tym frajerze.
- Ola ! Kto to do cholery jest ?! - spytał się jej, ten Conor.
- Jestem jej chłopakiem, a tobie gówno do tego! Chciałeś pocałować moją dziewczynę!- krzyknąłem mu prosto w twarz i chciałem jeszcze raz go uderzyć, ale powstrzymała mnie Ola.
- Po pierwsze: Nie jestem już twoja dziewczyną! Po drugie: Nie masz prawa go bić, a po trzecie: śledzisz mnie? Skąd wiesz, gdzie się z nim umówiłam?
- Yyy ... Ola, wiesz co, zadzwoń do mnie jak poukładasz swoje sprawy. Ok? To cześć.- powiedział Conor i zaczął biec.
- Ale Conor czekaj ! - pobiegła za nim trochę, a ja w tym czasie usiadłem na ławce i schowałem twarz w dłonie. Ona zrezygnowana wróciła, krzycząc:
- I co zadowolony jesteś z siebie? No brawo udało ci się!- usiadła na drugim końcu ławki.
- Przepraszam.- powiedziałem cicho. Między nami nastała cisza.
- Czemu tak się zachowałeś, przecież już nie jesteśmy razem?- spytała po dłuższej chwili.
- Bo... bo ja czułem się zazdrosny.
- Jesteś ...
- Tak wiem, jestem pieprzonym zazdrośnikiem, ale to dlatego, że tyle dla mnie znaczysz.
- Ty tez dla mnie dużo znaczysz ... - opuściła głowę w dół.
- Nie sądzisz, że powinniśmy powiedzieć sobie 'cześć' i po prostu zapomnieć?- zapytałem po dłuższej chwili.
- Nie wymagaj tego ode mnie. Nie po tym wszystkim. Nie po tych wspólnych wygłupach, wspólnych najpiękniejszych chwil, wspólnych kłótni, po których od razu się godziliśmy. Tego nie da się od tak wymazać. Nawet jakbym chciała, to i tak bym nie umiała przekreślić cię tak po prostu z mojego życia.-powiedziała wycierając łzy z policzków.
- A ten facet z imprezy?
- Niall, ja z nim...
- Nie! wysłuchaj mnie do końca.- przerwałem jej.- Ja wiem, że ty z nim jesteś. I niech on teraz zastępuje ci mnie, niech dba o ciebie, niech dzwoni w środku nocy z pytaniem 'kochasz mnie?'. Może nawet wychodzić przez okno, tylko po to, żeby się z tobą spotkać. Ale wiem, że w kochaniu cię nie będzie nawet w połowie tak dobry jak ja. Najpiękniejszy związek jaki przeżyłem był właśnie z tobą. Lecz niestety, to co piękne szybko się kończy... Wiesz ..najbardziej boli utrata kogoś ważnego.- chciałem odejść, ale ona złapała mnie za rękę i obróciła do siebie.
-Nie byłam z tym facetem. Na tym zdjęciu nawet to nie byłam ja. Niall, ty nadal jesteś tym jedynym w moim sercu i zawsze tam będziesz. Ale wszystko zaczęło się jebać. Jestem za słaba, żeby to naprawić. Lubiłam tracić nad sobą kontrolę, gdy byłeś obok mnie. Lubiłam latać z tobą po deszczu, śmiejąc się w niebo głosy. Lubiłam tą naszą wspólną prywatność. Nic się wtedy nie liczyło, tylko my. Szkoda, że te dobre chwile, tak szybko minęły. Ciężko jest patrzeć jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie odsuwamy....
- Ola....Nie zmienię tego, co było. Nie cofnę czasu. Mogę jedynie żałować, że potoczyło się to tak, a nie inaczej. Mogę się męczyć wyrzutami sumienia, ale nie naprawię już tego, nawet jakbym bardzo chciał...
- Ehh... -wzdychnęła głośno- Niall ... pamiętaj, że zawsze będę cię kochać. Bądź szczęśliwy, ale beze mnie...- pocałowała mnie w policzek, puściła moją dłoń i odeszła...A ja ? Wycierałem moje mokre od łez policzki.
*Następnego dnia*
**Oczami Belli**
Obudziłam się leżąc na brzuchu, promienie słoneczne zaślepiły mój wzrok. Podniosłam głowę, mruknęłam i znowu opuściłam głowę na poduszkę.
- O, moje kochanie już wstało.- powiedział Harry, który akurat wyszedł z łazienki i pocałował mnie w czubek nosa.
- Mmmm ... lubię to!- cicho się zaśmiałam i obróciłam się tyłem do Harry'ego w celu dalszego zaśnięcia.
-Ejejej.. ty wstawaj!-zaśmiał się chłopak, po czym usiadł na mnie okrakiem.
-Harry, wiesz co?
-Co?
-Spadaj!- zepchnęłam go z siebie. On wspiął się na łóżko i ułożył obok mnie. Złożyłam na jego ustach soczysty pocałunek.- Dzień Dobry *uśmiech*
-Możesz mnie tak witać codziennie.- powiedział i pokazał mi swoje piękne dołeczki. Uśmiechnęłam się do niego promiennie i udałam się do łazienki. U Loczka w pokoju miałam mnóstwo swoich rzeczy i kosmetyków i innych pierdół, bo często u niego nocowałam i nie chciało mi się, za każdym razem targać to wszystko do niego.
- Więc, co dzisiaj robimy?- spytał Harry przytulając mnie od tyłu, gdy akurat malowałam rzęsy.
- Ja idę do Josh'a.
- Po co idziesz do mojego kumpla z zespołu? Co chcesz z nim zrobić ? Na ile idziesz ? Ciekawe, co on kombinuje? Nigdy, go nie lubiłem. Ooo, ja już się z nim policzę. Jak tylko go spotkam, to...
- Harry ! Idioto, idę do mojego szkoleniowca. Ma na imię Josh. Udzieli mi i całej mojej grupie szkolenia z Hip-Hopu zazdrośniku.
- Aaa, no chyba, że tak. No przepraszam. Wiem, że jestem zazdrosny, ale to dlatego, bo cię bardzo kocham i boję się, że ktoś mi cię zabierze.- Obróciłam się do Hazzy przodem i owinęłam ręce na jego szyi.
- Też cię kocham. Jesteś tą osobą w moim życiu, z która chcę mówić te najważniejsze słowa, z którą chcę być, jak najbliżej, jak tylko się da, dla ciebie mogę zostawić wszystko co miałam. Pamiętaj o tym.- mówiłam to patrząc się prosto w jego zielone oczyska i złączyłam nas w długim, namiętnym pocałunku, po czym się do niego wtuliłam.
----------------------------------------------------------------------------------------
Joł <3 Wiec tak : przepraszam, że długo nie dodawałam rozdziału, ale wiecie jestem teraz w gimnazjum i nauka, a po za tym ... hem ... problemy ... miłosne ;__; Bywa ... cóż nie bede wam sie tu rozczulać i tak jestem na siebie wściekła, że rozdzieliłam Olke i Niall'a ._. sama nie wiem czemu to zrobiłam .. ale mniejsza :D MAM JUŻ PRAWIE 2000 WEJŚĆ ! FUCK YEAH BITCH ! xd Prosze o komentarze <3 Do nastepnego Adijos <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)