poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Rozdział 6


Obudziłam się dość wypoczęta. Otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętego Harry'ego bawiącego się moimi włosami.
- Witam * uśmiech * długo nie śpisz?- zapytałam z troską
- Przed chwilą się obudziłem *uśmiech*

- Aha. To dobrze.- wstałam z łóżka i pobiegłam do mojej szafy. Stwierdziłam , że ubiorę Ten Zestaw. Nie chciałam się stroić, zwłaszcza , że dzisiaj miała być pierwsza próba z Mike'em. Pomaszerowałam do łazienki i wykonałam poranna toaletę. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam, że Harry jest już przebrany i ogląda mój album ze zdjęciami. Podeszłam do niego i chciałam mu go zabrać, ale stawiał opór.
- Ej no ja tu oglądam twoje zdjęcia. Ty wiesz jaka byłaś słodka i taka kochana.- zrobił swój zniewalający uśmiech, że puściłam album i pozwoliłam dokończyć dalsze przeglądanie zdjęć.
- Ja słodka i kochana? Może kiedyś, ale nie teraz.

- Masz rację. Bo teraz jesteś piękna i seksowna.- Poruszał śmiesznie brwiami na co ja wybuchłam śmiechem. Poszłam na dół i zaczęłam nam robić śniadanie. Uznałam, że najlepsze będą naleśniki. Zaczęłam robić masę, a po chwili do kuchni wparował Loczek. Uważnie przyglądał się moim ruchom, co mnie strasznie rozpraszało. Nagle wyrwał mi mikser i sam zaczął robić masę. Patrzyłam na niego z zdezorientowaniem. On to zauważył i zaczął się śmiać.
- No co? Co się tak na mnie patrzysz? - zapytał rozbawiony.
- Pierwszy raz widzę faceta, który z własnej woli gotuje! - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Ja lubię gotować. Robię to z przyjemnością. A teraz przestań się gapić, siadaj do stołu i czekaj aż mistrz zrobi naleśniki.- powiedział na co ja się zaśmiałam i wykonałam jego polecenie. Po chwili pod moim nosem zawitał talerz, a na nim naleśniki z nutellą, na to bita śmietana i pokrojone kawałki truskawek. Wytrzeszczyłam oczy, spojrzałam na Harry'ego, który miał to samo danie. Zaczęłam się zajadać pysznym posiłkiem lecz przerwał mi mój telefon.

" Sorry Bella, zrywam z tobą. Mam ładniejszą dziewczynę ( zdjęcie jego jak całuje się z jakimś plastikiem ). Jesteś ostatnia szmatą. Serio nigdy cię nie kochałem. Chciałem cie tylko przelecieć. Matt . X"


Gdy to przeczytałam, uroniłam jedną łzę. Po chwili było ich coraz więcej, aż zaczęłam rzewnie płakać. Rzuciłam telefon o ścianę, a głowę zakryłam w rękach. Po chwili poczułam jak ktoś obraca mnie w swoją stronę i mocno przytula. Poczułam zapach Harry'ego. On ma zajebiste perfumy. Działają na mnie kojąco.

-Bella nie płacz. On nie jest wart, ani jednej twojej łzy.- mówił to Loczek i głaskał mnie po głowie.
-Skąd wiesz o kogo chodzi?
- Przeczytałem sms'a od niego.To dupek.- Kurwa ... czuję się beznadziejnie. Matt potraktował mnie jak dziwkę. Co on sobie myślał? Że dam mu dupe od tak? To się grubo myli. Popatrzyłam na Harolda. Miał w oczach troskę. Powiedziałam ciche "dziękuję, że jesteś" i poszłam do łazienki. Zmyłam stary, rozmazany makijaż i pomalowałam się od nowa. Udałam się do salonu i dosiadłam się do Hazzy, który oglądał jakiś program plotkarski. On objął mnie ramieniem, na co automatycznie się do niego uśmiechnęłam. Nic nie było ciekawego, więc wyjęłam mój telefon i zaczęłam przeglądać twittera. 
- Popatrz! Mówią o tobie!- krzyknął z niedowierzaniem Harry. Podniosłam szybko głowę. Pokazywali filmik z castingu.
 Prezenterka:
" Oto młoda tancerka Bella Flower, która pojawiła się na castingu Mike'a Posner'a. Nastolatka zachwyciła wszystkich swoim tańcem, a także bardzo młodym wiekiem. Niedługo zobaczymy ją na gali MTV Awards. Ale to nie wszystko. Dziewczyna przyjaźni się z sławnym boysband'em One Direction. Wczoraj widziano ich wszystkich jak wchodzą do jej domu gdzie najprawdopodobniej odbyła się domówka. Wszyscy wyszli od przyjaciółki o 5 nad ranem oprócz Harry'ego. Wygląda na to, że młody piosenkarz nocował u niej w domu. Czyżby Bella była nową dziewczyną Harry'ego?"

Wytrzeszczyłam oczy, ze zdziwienia. Harry tak samo.  Popatrzyłam na zegarek... jest 16. Zacznę się zbierać, bo próba jest o 18. Pobiegłam na górę. Wzięłam do mojej torebki najpotrzebniejsze rzeczy, poszłam się umalować, uczesać i jak to mówi mój tata "zrobić się na bóstwo". Zeszłam do salonu... hmm... 17. Pójdę już, bo mam dość daleko do domu kultury.

-A ty gdzie mi uciekasz?- zapytał uśmiechnięty Harry.
-Idę na próbę. *uśmiech*
- Odprowadzę cię.
- Okej. Jeśli chcesz*uśmiech*- zamknęłam drzwi i ruszyłam z Loczkiem do domu kultury. Po drodze śmialiśmy się , wygłupialiśmy i robiliśmy zdjęcia. Jedno Harry'emu się tak spodobało, że wrzucił je na tt z dopiskiem " Z moja kochaną przyjaciółką @Bella_Flower. ; **". Uśmiechnęłam się na widok tego posta. Gdy już doszliśmy do celu pożegnałam się z Hazzą pocałunkiem w policzek i weszłam do środka.

---------------------------------------------------------------------------------
Mamy 6 rozdział . Przepraszam, że dawno nie dodawałam, ale wiecie nauka. a teraz mam TYDZIEŃ WOLNEGO! Cieszę się, bo w tym tygodniu pojawi sie jeszcze jeden albo nawet dwa rozdziały. Ale później będzie gorzej...będę rzadziej dodawać, ponieważ wiecie. Koniec roku, trzeba poprawiać oceny, zachowanie. A w moim przypadku szczególnie zachowanie . ; P Możliwe, że 7 rozdział dodam jutro, albo pojutrze. Nie wiemm... jutro śpię u mojej koleżanki kochanej Kasi, którą serdecznie pozdrawiam. Aaa i pozdrawiam też Manię. Babo dziękuje ci za te wszystkie komentarze i za to, że czytasz moje wypociny . Wiedz , ze jesteś zajeebistaa . <33 Kocham cię. Aa i czekam u cb na 14 rozdział . ; ) Wszystkim ty co komentują tego blogaa dziekuję z całego serca. Wy mnie motywujecie to tego, aby pisać dalsze rozdziały. Anonimy podpisujcie się, chcę znać chociaż imiona tych cudownych osób. ; * Na dzisiaj to wszystko . Dobranoc . ;> Bella . Xx



 

niedziela, 22 kwietnia 2012

Rozdział 5



*Oczami Harry'ego*

Siedzę w swoi pokoju i myślę o Belli. Ona zawróciła mi w głowie. Gdy ją pierwszy raz spotkałem to już wtedy wydawała mi się inna. Z nią się czuję jakoś inaczej. Jeszcze nigdy nie doznałem takiego uczucia. Czyżby miłość ?Nie no na pewno nie, po dwóch dniach . ? Ale wydaje mi się inna od reszty dziewczyn. Moje wcześniejsze laski , albo dochodziły po tym jak się  z nimi przespałem , albo były ze mną dla sławy . Właśnie dlatego nie angażowałem się w związki , żeby nie mieć złamanego serca. Moja pierwsza dziewczyna rzuciła mnie , po naszym pierwszym razie. W każdym razie to był mój pierwszy raz nie wiem jak ona. Pamiętam jak wtedy z 3 miesiące z pokoju nie wychodziłem tylko cały czas płakałem . Od tamtego czasu obiecałem sobie , że nie będę się angażował w związki , bo potem jest tylko cierpienie.
- Harry ruszaj dupę i schodź na dół. Casting się zaczął! - krzyknął do mnie  Zayn. Zszedłem na dół, a tam moi przyjaciele już coś robili. Zayn mówił, która to jest gorąca, Liam się "wczuwał", Louis naśladował śmieszne ruchy tancerzy, a Niall śmiał się z niego przy czym jadł żelki. Usiadłem spokojnie na kanapie i również oglądałem. 
-Haroldziku ty mój bohaterze. Proszę cię idź zrób popcorn- powiedział Niall i uśmiechnął się najpiękniej jak mógł , pokazując swój aparat na zęby.
-Ughh...znaj moją dobroć. - poszedłem do kuchni. Czekałem aż popcorn się zrobi.
-Łooo...jaka laska. Harry chodź szybko , bo przegapisz taka hot laske , że jacie...- nie kto inny tylko Zayn. Wziąłem popcorn i ruszyłem szybkim krokiem do pokoju. Podałem Niall'owi popcorn po czym usiadłem na kanapie.
- Harry kocham cię . Jesteś moim wybawcą ! - powiedział do mnie Niall gdy zobaczył , że popcorn jest z karmelem.
- Ty...- Louis wskazał palcem na Niall'a- Odczep się od mojego Harry'ego. On jest MÓJ ! Zrozumiano?- Niall tylko twierdząco pokiwał głową . Ja dalej obserwowałem dziewczynę, która właśnie tańczyła. Była zwrócona tyłem do kamery, więc nie widziałem jej twarzy. Naprawdę zajebiście tańczyła. Moim zdaniem byłą najlepsza ze wszystkich . Zamarłem... dziewczyna obróciła się do kamery i to była Bella. WTF . ?! 
- Bella ?! - powiedziałem z niedowierzaniem.
- Ty ją znasz ?- spytał się  Liam
- Tak . Poznałem ją wczoraj, a dzisiaj byliśmy razem w kinie. 
- Uuu stary gratulacje ! - powiedział Louis i klepnął mnie w ramię.
- Nie ma czego . Ona ma chłopaka. - gdy to mówiłem to od razu posmutniałem.
-Nie dziwię się . No bo jak taka laska miała by nie mieć faceta? - powiedział Zayn.
-Dzięki Zayn pomagasz... - powiedziałem z ironią.
- Hola, hola... czy ja dobrze słyszałem? Zdradzam mnie z tą biało głową?- powiedział Lou.- Mam nadzieję, że jest fajna, bo jeśli nie to nie wybaczę ci tej zdrady! - udał obrażoną minę . pocałowałem go w policzek i od razu się uśmiechnął. Po chwili wszyscy byliśmy cicho, bo ogłaszali wyniki.
Taak ! Przeszła ! Napiszę do niej sms'a z gratulacjami... nie! Będzie lepiej jak osobiście jej podziękuję. Napiszę jej , że przyjdę z kumplami to oblać.
- Ej chłopaki. Idziemy do Belli oblać to. - Powiedziałem, a oni od razu pobiegli na górę się przygotowywać . Nie chciałem być gorszy , więc zrobiłem to samo co oni . po 15 minutach wszyscy byliśmy już da dole gotowi. Szliśmy w kierunku JEJ domu. Zauważyłem jak Bella wchodzi i trzaska drzwiami. Cicho zapukałem do jej drzwi. Po chwili w progu stała jak zawsze piękna Bels. Uśmiechnęła się do nas promiennie i zaprosiła do środka. Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy gadać. Przedstawiłem jej resztę. Po chwili do domu weszły dwie dziewczyny. Jedna blondynka z dość dużym makijażem, a druga w niebieskich włosach i dużych brązowych oczach. Gdy nas zobaczyły stanęły wryte.

* Oczami Belli *



- Ehmm... chłopaki poznajcie Amy i Olę. Amy, Olka poznajcie One Direction. Te im pomachały i usiadły na sofach . Po chwili do naszego "spotkania towarzyskiego" dołączył kolega  "Wódka Czysta". Ja nie piłam. Obiecałam sobie, że nigdy nie wezmę tego świństwa do ust. No tak... byłam jedyną osobą, która nie piła. Reszta chlała na całego. Po chwili DJ Malik wkroczył do akcji. Wszyscy zaczęli tańczyć, oprócz mnie. Amy zarywałam do Liam'a. Olka i Niall w kącie się miziali (bez skojarzeń xD). Spojrzałam na zegarek  . O fucken. Jest 4 nad ranem. Okeej, to ja sobie pójdę spać. Nikt nie zauważy, że mnie nie ma. Po cichu wymknęłam się na górę. Tak jak byłam , tak padłam na łóżko. Zaczęłam płakać. Tak z powodu Matt'a. Dupek pieprzony i tyle. Już prawie usypiałam, ale nagle usłyszałam jak drzwi skrzypią. Obróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha Loczka.
- Przepraszam jeśli cię obudziłem. Już sobie pójdę. Śpij dalej. - już miał zamiar wychodzić.

- Nie! Zaczekaj! Myślisz, że jak mnie obudziłeś, to dam ci teraz tak po prostu sobie pójść?- poklepałam miejsce obok mnie, aby usiadł.
- Płakałaś? - próbowałam schować twarz we włosach, ale on chwycił mnie za podbródek i podniósł do góry.- Czemu płakałaś?
- Emm... pokłóciłam się dzisiaj ostro z moim chłopakiem, Matt'em.
- Przykro mi. Będzie dobrze zobaczysz.- Przytulił mnie i pocałował w czoło. Położył się obok mnie. Mocno się w niego wtuliłam, oparłam głowę na jego torsie i tak zasnęłam


------------------------------------------------------------------------------------------------------


                                                              Matt Freadman 17 lat.
                                             Chłopak Belli. Bezczelny, arogancki. 
                                                       Zawsze trzyma swoje zdanie. 
                                   Z pierwszego wrażenia wydaje się miły i kochany, 
                                                      ale w środku tkwi w nim zło, 
                                            które sam jeszcze do końca nie odkrył.


Okeej mamy 5 rozdział. Wiem beznadziejny, ale jakoś ostatnio nie mam weny. 

Nie długo pojawi się nowa postać, która namiesza w życiu nie Belli, lecz Amy. 
6 rozdział postaram się dodać jak najszybciej. Mam jutro zawody w unihokeja. Mistrzostwa powiatowe ... trzymajcie kciuki ^^ Razem z Manią na nich gram. Więc dziękuje za dotychczasowe komentarze i proszę, abyście dalej je zostawiali. Pozdro i do zobaczenia. Bella. Xx


poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Rozdział 4





*JEŚLI TO CZYTASZ TO PROSZĘ ZOSTAW KOMENTARZ. DLA CB TO TYLKO 5 MIN WPISYWANIA, A DLA MNIE TO MOTYWACJA DO PISANIA KOLEJNYCH ROZDZIAŁÓW*


Yyyy... i co ja mam mu powiedzieć ? Powiedzieć , że nie mam ? No, ale wtedy zacznie mnie podrywać i będzie jeszcze gorzej. Lepiej powiem mu prawdę. Wolę nie kłamać. Chociaż i tak w tym nie jestem za dobra.
- Ehmm...mam. - spojrzałam na Harry'ego. Jego uśmiech momentalnie zszedł z twarzy i pojawił się smutek i rozczarowanie. - A ty masz dziewczynę ?
- Nie, nie mam.- Przez resztę drogi szliśmy w niezręcznej ciszy. Staliśmy jeszcze chwilę pod moim domem, po czym rozeszliśmy się. Weszłam do środka. No taak... dzisiaj sobota. Czyli do godziny 21:30 jestem sama. Amy jeździ z pierwszego konkursu fotograficznego na drugi, a Olka doucza się w jakimś studiu kosmetycznym. Była 18. Poszłam się umyć. związałam włosy w koka i zmyłam makijaż. Ubrałam na siebie czarne legginsy i białą, dość dużą i szeroką kremową bluzkę.  Juz po chwili siedziałam na kanapie z popcornem na nogach, a do tego żelki, lody truskawkowe i Skittles'y. Oglądałam Tv. Leciały jakieś durne reklamy. Od jedzenia odciągnął mnie dzwonek do drzwi. czyżby Amy i Olka przyszły wcześniej ? Odtworzyłam, a w nich stał Matt.
- No hej, hej. - przytulił mnie i pocałował w usta. Odwzajemniłam pocałunek po czym się szeroko uśmiechnęłam.
-Co ty tu robisz ?
-Ostatnio gdzieś razem wyszliśmy chyba z 2 tygodnie temu . Stęskniłem się za moją dziewczyną...mogę wejść ?
- Jasne wchodź. - Usiadłam razem z nim na kanapie. On objął mnie ramieniem, a ja oparłam głowe o jego ramię.- To co oglądamy ?
-Jak to co ? Chce zobaczyć jak sobie poradziłaś na tym castingu. za chwilę się zaczyna. *uśmiech*
- No okeej. - nawet mi to pasowało. Ja sama nie widziałam jak mi poszło. Muszę wypatrzeć swoje błędy. Ja byłam ostatnia, więc będę pokazywana dopiero za godzinę. Z uwagą przyglądaliśmy się wszystkim tancerką. Jak niektóre widziałam to aż mi wczorajsze śniadanie podchodził. Jak nie plastyki, które nie umieją tańczyć, to "laski" które tylko kręcą dupą. Ha! Ale Matt'owi się właśnie te podobały. Gdy tylko jakaś co miała dupę jak 3 razy moja zrobiła shake'i, on jeszcze bardziej wystawiał oczy i miał taką podnietę, że ... aż  szkoda gadać. Trochę mnie to wkurzało, a miejscami nawet bardzo. Zachowywał się jakby chciał się z nimi przespać. I ewidentnie nie ukrywał tego. czy on chciał we mnie wzbudzić zazdrość? Cóż, nie udało mu się.. przez to myślę, ze jest coraz bardziej żałosny. Ale cóż ja go kocham. Przynajmniej tak mi się wydaje...
Przyszła kolej an mnie. z uwaga wypatrywałam swoje błędy. Znalazłam tylko jeden, a mianowicie moje ręce w obrocie w prawo powinny być wyżej o parę centymetrów. wiem..czepiam się, ale jeśli chcę serio myśleć o karierze tanecznej. to muszę poprawiać nawet najmniejszy błąd.
- Cudownie zatańczyłaś kochanie.- pocałował mnie namiętnie w usta. Taa.. ja cudownie zatańczyłam , a jak tańczyły tamte to się ślinił na ich widok. Wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu.


"Foch! Nie mówiłaś, że byłaś na tym castingu.  Plan jest taki: Przychodzę to ciebie z kumplami i oblewamy to. Będziemy za 20 min. Szykuj się piękna. <3"


Automatycznie uśmiechnęłam się pod nosem. Oczywiście musiał to zauważyć Matt. Wyrwał mi telefon z ręki i zaczął czytać. W jego oczach zobaczyłam złość i zazdrość.
-Co to ma być ? Kto to ten cały Harry ? - krzyknął do mnie.
-Mój przyjaciel. - odpowiedziałam spokojnie.
- Przyjaciel ? Co ty kurwa chcesz się mną pobawić o nie takie ze mną numery! - rzucił telefon o ścianę tak, że roztrzaskał się na tysiąc kawałków.
-Ogarnij się człowieku. Ja się tobą nie bawię. Pewnie cię zaskoczę , ale istnieje coś takiego jak przyjaźń damsko-męska.- powiedziałam z ironią. No i kurr... mój telefon. Wkurzył mnie tym. Jestem ciekawa co on by zrobił gdybym to ja mu rozwaliła telefon. Matt posłał mi wrogie spojrzenie i wyszedł z mojego domu, trzaskając drzwiami. Szybko wybiegłam i stanęłam na ulicy.
-A gdzie ty idziesz ? - powiedziałam krzycząc, ponieważ był już daleko.
-Jak najdalej od ciebie. Wracaj do swojego chłoptasia.- krzyknął, a jego sylwetka już zniknęła mi z oczu. "Pierdol się" powiedziałam po cichu. Obróciłam się na pięcie i ruszyłam w kierunku domu lekko wkurzona. Zauważyłam , że już chłopcy idą w moi  kierunku.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


No to tak. Jest rozdział 4. Szczerze nie jestem z niego zadowolona. Jak tam ktoś was oblał . ? Mnie nikt. Buhahahah xD. Możliwe , że jeszcze dzisiaj dodam kolejny rozdział . Bella . Xx

niedziela, 8 kwietnia 2012

Rozdział 3

  * Jeśli to czytasz proszę zostaw komentarz*

Szliśmy za rękę w stronę kina. Oboje wymienialiśmy się spojrzeniami i uśmiechami. Właśnie w tym momencie uświadomiłam sobie jakie on ma piękne oczy i włosy, i uśmiech ...i  ogólnie wszystko. Chciałabym, żeby moje dzieci tak wyglądały. Może powinnam za niego wyjść? Eee..głupia jestem. Poza tym ja mam Matt'a, którego kocham...chyba. Szczerze moje uczucia są do niego mieszane. Może to tylko zwykłe zauroczenie. Naprawdę nie wiem. Muszę to przemyśleć. Zawsze liczył się tylko Matt . Latałam obok niego, żeby mu było jak najlepiej. Byłam na każde jego zawołanie. Czasami się czułam jak wykorzystywana szmata, ale on mi wtedy mówił jaka to jestem słodka, cudowna , kochana i mi słodził. Jak teraz o tym myślę to mi się na wymioty zbiera. Serio...a przy Harry'm? Jak na razie nie wiem. Nie znam go jeszcze dobrze, ale tak teraz jak idziemy razem za rękę czuję te cholerne motylki w brzuchu. Fakt, że to Harry mnie zaprosił pierwszy do kina mnie zdziwił. czemu? Bo to ja zawsze musiałam gdzieś wyciągać Matt'a.  On nie raczył nigdy ruszyć tyłka i mnie gdzieś wyciągnąć. To ja musiałam to zrobić. Na początku było cudownie. Kupował mi codziennie kwiaty ,wyciągał mnie na randki, prawił komplementy i ogólnie było cudownie. No właśnie BYŁO...do 4 randki. Czasami mnie tak wkurwiał, że miałam ochotę go walnąć. Ale ja byłam w niego zapatrzona. Nie potrafiłam i nie potrafię mu powiedzieć co czuję...od kąt pamiętam byłam nie za dobrze w okazywaniu uczuć.  Nie czas na zaprzątanie sobie głowy głupim Matt'em. Teraz jest czas tylko dla Harry'ego.
- A tak w ogóle to na co idziemy ?- zapytałam po dłuższej chwili ciszy.
- "Paranormal Activity 3"- Hazza uśmiechnął się szeroko.
- Co ?! Nie, proszę nie...panicznie boję się horrorów.- powiedziałam do niego błagalnie. Lecz ten się jeszcze szerzej uśmiechnął. Ten jego uśmiech tak na mnie dziwnie działa, że się zgodziłam. Objął mnie ramieniem..miły dreszcz mnie przeszedł. Aww. Jaki on jest słodki. *__*.
- A właściwie to dlaczego idziemy na popołudniowy seans, a nie na wieczorny ? - taa. Ja i moja ciekawość.
- Wieczorem nie mogę, bo będę oglądał ten casting Mike'a Posner'a. *uśmiech*- Uderzyłam się ręką w czoło. No przecież..dzisiaj idzie ten casting na którym tańczyłam.
- Jaka ja głupia jestem..na śmierć zapomniałam.
-Haha. Widzę, że ty też będziesz oglądać.
-Tak. Uwielbiam taniec i jak ktoś jest dobry mogę sobie ruchów podpatrzeć. *uśmiech*
-Hhaha. Czyli ty taniec, ja zaś śpiew.
-Zaśpiewaj mi coś. - uśmiechnęłam się szeroko i popatrzyłam na niego błagalnymi oczami. Harry stanął na ławce obok której przechodziliśmy i zaczął śpiewać "Moments".

 Shut the door, turn the light off
I wanna be with you
I wanna feel your love
I wanna lay beside you
I cannot hide this even though I try-zszedł z ławki, podszedł do mnie i patrzył mi się głęboko w oczy.


Heart beats harder
Time escapes me
Trembling hands touch skin
It makes this harder
And the tears stream down my face- złapał mnie za policzek. Uśmiechnęłam się do niego.

 If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time- złapał mnie ręce i oparł zwoje czoło o moje. Jego piękne zielone tęczówki wpatrywały się we mnie.

 You know I'll be
Your life, your voice your reason to be
My love, my heart
Is breathing for this
Moment in time
I'll find the words to say
Before you leave me today.- pocałował mnie w policzek. Jezu...to najpiękniejsza rzecz jaka ktoś kiedykolwiek mi zrobił. Jedna łza zakręciła mi się i spłynęła po moim policzku. Harry szybko ją starł.
- Czemu płaczesz? - zapytał po czym się do mnie przytulił.
- Jeszcze nikt mi czegoś takiego nie zrobił. Masz przepiękny głos. Dziękuję...- pocałowałam go w policzek na co on się uśmiechnął. W kinie, jak to w kinie. Kupiliśmy popcorn i się nim zajadaliśmy. Były naprawdę straszne momenty wtedy odruchowo wtulałam się w Loczka, na co on się uśmiechał i obejmował mnie ramieniem. W pewnym momencie gdy sięgaliśmy po popcorn nasze dłonie się zetknęły. Popatrzyliśmy na siebie i lekko się uśmiechnęliśmy. Scena jak z pierwszego lepszego romansidła, ale cóż i tak to dla mnie było cudownie. Z nim czas strasznie szybko mi mija. Nim  się obejrzałam było już po seansie. Wracaliśmy do domu za rękę...tak dziwnie, bo mam chłopaka. Ale uznajmy, że idziemy za rękę jak przyjaciele. Tylko nie wiem czy on tez idzie ze mną jak przyjaciele, bo mu jeszcze nie powiedziałam, że mam chłopaka. wiem, że powinnam , ale no nie miałam kiedy mu to powiedzieć.
- Mam pomysł ! Będziemy sobie nawzajem zadawać pytania, żeby się  lepiej poznać. - ten to ma łeb. 
-No okeej. Ty pierwszy.
-Najlepsza przyjaciółka ?
- Amy i Olka. Mieszkam z nimi. A twój najlepszy przyjaciel ?
- Mam czterech : Louis, Liam, Zayn i Niall. Możliwe, że ich poznasz. *uśmiech*...No a ten... no... masz chłopaka ? - spojrzał na mnie swoimi pięknymi oczami 


----------------------------------------------------------

Dziękuję za 80 wejść. ! Mam nadzieję, że skomentujecie  ten rozdział. Hmm.. nie wiem co o nim myśleć. Sami to oceńcie w komentarzach. Jak myślicie czy Bella powie Harry'emu , że ma chłopaka czy go okłamie . / Dowiecie sie w kolejnym rozdziale. Dodam możliwe ...jutro .  

Pozdrawiam  Bella . ; *









środa, 4 kwietnia 2012

Rozdział 2

- Hej. Mogę usiąść?- spytał mnie chłopak
- Jasne, siadaj!- Zauważyłam, że gostek ma loczki. Hmm… uwielbiam chłopaków z loczkami *__*. Pomyślałam, że nawet przystojny. Oczywiście stwierdziłam tak tylko po loczkach, była 1 w nocy więc nawet jakbym bardzo chciała to i tak bym nie widziała jego twarzy.
-Co robisz o 1 w nocy w parku?- przerwał ciszę Loczek
-Myślę... o życiu. A ty co tu robisz ?
-Też myślę. To jest świetne miejsce na przemyślenie parę rzeczy*uśmiech* Jestem Harry.- chłopak zdjął kaptur i wtedy zamarłam w sobie. To był Harry Styles z mojego ulubionego zespołu One Direction.
- Jestem Bella*uśmiech*- zaczęliśmy rozmawiać i śmiać się. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Nawet nie wiedziałam, że taka sławna osoba może być taka normalna. Woda sodowa nie uderzyła mu do mózgu i za to w tej chwili go polubiłam. Spojrzałam na zegarek... O Fuck! Jest grubo po 3 w nocy.
- Przepraszam cię Harry, ale muszę już wracać do domu.
-Mogę cię odprowadzić?
-Jasne, jeśli tylko chcesz.*uśmiech*
-*uśmiech*
Podczas drogi dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się , ale najwięcej wygłupialiśmy się. Jaki on jest zabawny. Nawet dostaliśmy ochrzan od jakiegoś gościa żebyśmy się uciszyli, bo zachowujemy się jak małpiszony w środku nocy. Ja oczywiście (jak to ja) wybuchłam śmiechem, a zaraz po mnie Harry. Wreszcie doszliśmy do mojego domu...zdawało mi się, że droga się strasznie dłużyła. Pewnie dlatego, bo cudownie się czuję z Loczkiem. Harold zaczął się rozglądać po ulicy, ale zatrzymał swój zwrok na dom od razu obok mojego. Stał wryty z otwartą szczęką.
-Yyy..czy coś się stało ?- zaniepokoiło mnie zachowanie Harry'ego. Może on zobaczył ducha albo.... dobra nic. Moja wyobraźnia płata mi figle o tej godzinie.
-Wiesz, że jesteśmy sąsiadami? 
-Co?!
- Jak ja mogłem nie wiedzieć, że mam tak ładną sąsiadkę.
-Jak ja nie mogłam wiedzieć, że mam tak fajnego sąsiada . - Wręcz zajebistego, ale tego to mu nie powiem.
-Sąsiadów. Mieszkam z czwórką przyjaciół. *uśmiech*
- Ja mieszkam z przyjaciółkami. 
-Trzeba będzie jakąś imprezę zrobić na cześć tego, że się poznaliśmy.
- Taak. jasne. Ale teraz to idę do łóżka, bo zaraz usnę na stojąco. - wystawiłam mu język, wzięłam od niego numer i pobiegłam do domu. Za sobą słyszałam głośne "Paa" Obróciłam się i pomachałam mu na pożegnanie. W pokoju rzuciłam się na łózko w ubraniach i zasnęłam chyba w sekundę.


*następnego dnia*


Obudził mnie przeraźliwy krzyk Amy. Jest 7:00. czy ta kobieta bierze sterydy czy co? Próbowałam zasnąć dając głowę pod poduszkę, ale ona dalej się darła. Grr-.- Po woli wzlekłam się z łóżka. Powolnym krokiem zeszłam na dół.
-Co się stało? Tak z rana? Zlituj się babo!- powiedziałam zaspanym głosem.
- a spoko, to już załatwione. po prostu zobaczyłam pająka i tak jakoś się trochę wystraszyłam... no , ale Ola już go zabiła gazetą.
-Dzięki. Mogę cię pożyczać rano? Jesteś lepsza niż mój budzik-powiedziałam z ironią. Ona tylko się cicho zaśmiała. I co w tym śmiesznego, że pół miasta budzi, bo pająka zobaczyła. dziwna babka z niej, ale za to ją kocham. Na stówę nie zasnę, więc muszę się ubierać i od rana siedzieć w domu i się nudzić. Poszłam się wykąpać i ogl zrobić poranną toaletę. Ubrałam białą bluzkę z nadrukiem, beżowe rurki i czerwone conversy. Zrobiłam sobie kanapki z nutellą i usiadłam przed TV. Jezu..jakie nudy.  Nagle dostałam sms'a

"Próba jutro o 18. Tam gdzie był casting. Pozdroo. Mike:) "



Ooo. Wolałabym, żeby dzisiaj była  próba, bo pewnie wieczorem bd się nudzić. A jutro szkoła. Dobrze, że jeszcze tydzień tej podupconej szkoły i w końcu wakacjee xD. Juz to sobie wyobrażam. Co drugi dzień Chillout, a codziennie Hard Party. Już się doczekać nie mogę. Z moich przemyśleń wyrwał mnie po raz kolejny mój telefon.


" Nudziś się? Bo ja strasznie! Może kino? . Xxx"


Czy on mi czyta w myślach? Chyba tak, bo teraz tego potrzebowałam. Bez zastanowienia odpisałam


" Jasnee. Chętnie.  ; )"

"Będę po ciebie o 14 . ; *"



Uśmiechnęłam się pod nosem i spojrzałam na zegarek...o FUCK!! Jest 13. Aaa. Niczym pies na kiełbasę rzuciłam się na majne garderobę... Krw nie mam w co się ubrać. Nienawidzę tego stanu jak masz szafę pełną ciuchów, a nie masz w co się ubrać. Dobra to wezmę pierwsze z brzegu. Ubrałam zielone rurki, białą bluzkę, czarną marynarkę z podwijanymi rękawami i białe conversy. Zrobiłam lekki makijaż i akurat gdy skończyłam do moich drzwi zadzwonił Harry.




-----------------------------------------------------------------------------------


Przepraszam, że tak długo ale miałam sprawdzian 6-klasisty i sami wiecie musiałam się przygotować. Dziękuję tym co czytają mojego bloga. Nie wiem kiedy dodam 3 rozdział, postaram się jak najszybciej.


JEŚLI TO CZYTASZ TO ZOSTAW KOMENTARZ. DLA CIEBIE TO MAŁO, ALE DLA MNIE TO ZNAK, ŻE CI SIĘ PODOBA .  


 Pozdrawiam Bella. ; *