poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Rozdział 4





*JEŚLI TO CZYTASZ TO PROSZĘ ZOSTAW KOMENTARZ. DLA CB TO TYLKO 5 MIN WPISYWANIA, A DLA MNIE TO MOTYWACJA DO PISANIA KOLEJNYCH ROZDZIAŁÓW*


Yyyy... i co ja mam mu powiedzieć ? Powiedzieć , że nie mam ? No, ale wtedy zacznie mnie podrywać i będzie jeszcze gorzej. Lepiej powiem mu prawdę. Wolę nie kłamać. Chociaż i tak w tym nie jestem za dobra.
- Ehmm...mam. - spojrzałam na Harry'ego. Jego uśmiech momentalnie zszedł z twarzy i pojawił się smutek i rozczarowanie. - A ty masz dziewczynę ?
- Nie, nie mam.- Przez resztę drogi szliśmy w niezręcznej ciszy. Staliśmy jeszcze chwilę pod moim domem, po czym rozeszliśmy się. Weszłam do środka. No taak... dzisiaj sobota. Czyli do godziny 21:30 jestem sama. Amy jeździ z pierwszego konkursu fotograficznego na drugi, a Olka doucza się w jakimś studiu kosmetycznym. Była 18. Poszłam się umyć. związałam włosy w koka i zmyłam makijaż. Ubrałam na siebie czarne legginsy i białą, dość dużą i szeroką kremową bluzkę.  Juz po chwili siedziałam na kanapie z popcornem na nogach, a do tego żelki, lody truskawkowe i Skittles'y. Oglądałam Tv. Leciały jakieś durne reklamy. Od jedzenia odciągnął mnie dzwonek do drzwi. czyżby Amy i Olka przyszły wcześniej ? Odtworzyłam, a w nich stał Matt.
- No hej, hej. - przytulił mnie i pocałował w usta. Odwzajemniłam pocałunek po czym się szeroko uśmiechnęłam.
-Co ty tu robisz ?
-Ostatnio gdzieś razem wyszliśmy chyba z 2 tygodnie temu . Stęskniłem się za moją dziewczyną...mogę wejść ?
- Jasne wchodź. - Usiadłam razem z nim na kanapie. On objął mnie ramieniem, a ja oparłam głowe o jego ramię.- To co oglądamy ?
-Jak to co ? Chce zobaczyć jak sobie poradziłaś na tym castingu. za chwilę się zaczyna. *uśmiech*
- No okeej. - nawet mi to pasowało. Ja sama nie widziałam jak mi poszło. Muszę wypatrzeć swoje błędy. Ja byłam ostatnia, więc będę pokazywana dopiero za godzinę. Z uwagą przyglądaliśmy się wszystkim tancerką. Jak niektóre widziałam to aż mi wczorajsze śniadanie podchodził. Jak nie plastyki, które nie umieją tańczyć, to "laski" które tylko kręcą dupą. Ha! Ale Matt'owi się właśnie te podobały. Gdy tylko jakaś co miała dupę jak 3 razy moja zrobiła shake'i, on jeszcze bardziej wystawiał oczy i miał taką podnietę, że ... aż  szkoda gadać. Trochę mnie to wkurzało, a miejscami nawet bardzo. Zachowywał się jakby chciał się z nimi przespać. I ewidentnie nie ukrywał tego. czy on chciał we mnie wzbudzić zazdrość? Cóż, nie udało mu się.. przez to myślę, ze jest coraz bardziej żałosny. Ale cóż ja go kocham. Przynajmniej tak mi się wydaje...
Przyszła kolej an mnie. z uwaga wypatrywałam swoje błędy. Znalazłam tylko jeden, a mianowicie moje ręce w obrocie w prawo powinny być wyżej o parę centymetrów. wiem..czepiam się, ale jeśli chcę serio myśleć o karierze tanecznej. to muszę poprawiać nawet najmniejszy błąd.
- Cudownie zatańczyłaś kochanie.- pocałował mnie namiętnie w usta. Taa.. ja cudownie zatańczyłam , a jak tańczyły tamte to się ślinił na ich widok. Wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu.


"Foch! Nie mówiłaś, że byłaś na tym castingu.  Plan jest taki: Przychodzę to ciebie z kumplami i oblewamy to. Będziemy za 20 min. Szykuj się piękna. <3"


Automatycznie uśmiechnęłam się pod nosem. Oczywiście musiał to zauważyć Matt. Wyrwał mi telefon z ręki i zaczął czytać. W jego oczach zobaczyłam złość i zazdrość.
-Co to ma być ? Kto to ten cały Harry ? - krzyknął do mnie.
-Mój przyjaciel. - odpowiedziałam spokojnie.
- Przyjaciel ? Co ty kurwa chcesz się mną pobawić o nie takie ze mną numery! - rzucił telefon o ścianę tak, że roztrzaskał się na tysiąc kawałków.
-Ogarnij się człowieku. Ja się tobą nie bawię. Pewnie cię zaskoczę , ale istnieje coś takiego jak przyjaźń damsko-męska.- powiedziałam z ironią. No i kurr... mój telefon. Wkurzył mnie tym. Jestem ciekawa co on by zrobił gdybym to ja mu rozwaliła telefon. Matt posłał mi wrogie spojrzenie i wyszedł z mojego domu, trzaskając drzwiami. Szybko wybiegłam i stanęłam na ulicy.
-A gdzie ty idziesz ? - powiedziałam krzycząc, ponieważ był już daleko.
-Jak najdalej od ciebie. Wracaj do swojego chłoptasia.- krzyknął, a jego sylwetka już zniknęła mi z oczu. "Pierdol się" powiedziałam po cichu. Obróciłam się na pięcie i ruszyłam w kierunku domu lekko wkurzona. Zauważyłam , że już chłopcy idą w moi  kierunku.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


No to tak. Jest rozdział 4. Szczerze nie jestem z niego zadowolona. Jak tam ktoś was oblał . ? Mnie nikt. Buhahahah xD. Możliwe , że jeszcze dzisiaj dodam kolejny rozdział . Bella . Xx

4 komentarze:

  1. No i bam papapa Matt ty ćwoku odkupuj telefon ale już.!!!Ciota.! Ale rozdział zarąbisty <33333

    OdpowiedzUsuń
  2. świeetne . ; *

    OdpowiedzUsuń
  3. meega to jest . faajnie piszesz . pozdr . ; D

    OdpowiedzUsuń
  4. dobra jesteś . podobają mi się twoje ,, historie " . ; D

    OdpowiedzUsuń