środa, 4 kwietnia 2012

Rozdział 2

- Hej. Mogę usiąść?- spytał mnie chłopak
- Jasne, siadaj!- Zauważyłam, że gostek ma loczki. Hmm… uwielbiam chłopaków z loczkami *__*. Pomyślałam, że nawet przystojny. Oczywiście stwierdziłam tak tylko po loczkach, była 1 w nocy więc nawet jakbym bardzo chciała to i tak bym nie widziała jego twarzy.
-Co robisz o 1 w nocy w parku?- przerwał ciszę Loczek
-Myślę... o życiu. A ty co tu robisz ?
-Też myślę. To jest świetne miejsce na przemyślenie parę rzeczy*uśmiech* Jestem Harry.- chłopak zdjął kaptur i wtedy zamarłam w sobie. To był Harry Styles z mojego ulubionego zespołu One Direction.
- Jestem Bella*uśmiech*- zaczęliśmy rozmawiać i śmiać się. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Nawet nie wiedziałam, że taka sławna osoba może być taka normalna. Woda sodowa nie uderzyła mu do mózgu i za to w tej chwili go polubiłam. Spojrzałam na zegarek... O Fuck! Jest grubo po 3 w nocy.
- Przepraszam cię Harry, ale muszę już wracać do domu.
-Mogę cię odprowadzić?
-Jasne, jeśli tylko chcesz.*uśmiech*
-*uśmiech*
Podczas drogi dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się , ale najwięcej wygłupialiśmy się. Jaki on jest zabawny. Nawet dostaliśmy ochrzan od jakiegoś gościa żebyśmy się uciszyli, bo zachowujemy się jak małpiszony w środku nocy. Ja oczywiście (jak to ja) wybuchłam śmiechem, a zaraz po mnie Harry. Wreszcie doszliśmy do mojego domu...zdawało mi się, że droga się strasznie dłużyła. Pewnie dlatego, bo cudownie się czuję z Loczkiem. Harold zaczął się rozglądać po ulicy, ale zatrzymał swój zwrok na dom od razu obok mojego. Stał wryty z otwartą szczęką.
-Yyy..czy coś się stało ?- zaniepokoiło mnie zachowanie Harry'ego. Może on zobaczył ducha albo.... dobra nic. Moja wyobraźnia płata mi figle o tej godzinie.
-Wiesz, że jesteśmy sąsiadami? 
-Co?!
- Jak ja mogłem nie wiedzieć, że mam tak ładną sąsiadkę.
-Jak ja nie mogłam wiedzieć, że mam tak fajnego sąsiada . - Wręcz zajebistego, ale tego to mu nie powiem.
-Sąsiadów. Mieszkam z czwórką przyjaciół. *uśmiech*
- Ja mieszkam z przyjaciółkami. 
-Trzeba będzie jakąś imprezę zrobić na cześć tego, że się poznaliśmy.
- Taak. jasne. Ale teraz to idę do łóżka, bo zaraz usnę na stojąco. - wystawiłam mu język, wzięłam od niego numer i pobiegłam do domu. Za sobą słyszałam głośne "Paa" Obróciłam się i pomachałam mu na pożegnanie. W pokoju rzuciłam się na łózko w ubraniach i zasnęłam chyba w sekundę.


*następnego dnia*


Obudził mnie przeraźliwy krzyk Amy. Jest 7:00. czy ta kobieta bierze sterydy czy co? Próbowałam zasnąć dając głowę pod poduszkę, ale ona dalej się darła. Grr-.- Po woli wzlekłam się z łóżka. Powolnym krokiem zeszłam na dół.
-Co się stało? Tak z rana? Zlituj się babo!- powiedziałam zaspanym głosem.
- a spoko, to już załatwione. po prostu zobaczyłam pająka i tak jakoś się trochę wystraszyłam... no , ale Ola już go zabiła gazetą.
-Dzięki. Mogę cię pożyczać rano? Jesteś lepsza niż mój budzik-powiedziałam z ironią. Ona tylko się cicho zaśmiała. I co w tym śmiesznego, że pół miasta budzi, bo pająka zobaczyła. dziwna babka z niej, ale za to ją kocham. Na stówę nie zasnę, więc muszę się ubierać i od rana siedzieć w domu i się nudzić. Poszłam się wykąpać i ogl zrobić poranną toaletę. Ubrałam białą bluzkę z nadrukiem, beżowe rurki i czerwone conversy. Zrobiłam sobie kanapki z nutellą i usiadłam przed TV. Jezu..jakie nudy.  Nagle dostałam sms'a

"Próba jutro o 18. Tam gdzie był casting. Pozdroo. Mike:) "



Ooo. Wolałabym, żeby dzisiaj była  próba, bo pewnie wieczorem bd się nudzić. A jutro szkoła. Dobrze, że jeszcze tydzień tej podupconej szkoły i w końcu wakacjee xD. Juz to sobie wyobrażam. Co drugi dzień Chillout, a codziennie Hard Party. Już się doczekać nie mogę. Z moich przemyśleń wyrwał mnie po raz kolejny mój telefon.


" Nudziś się? Bo ja strasznie! Może kino? . Xxx"


Czy on mi czyta w myślach? Chyba tak, bo teraz tego potrzebowałam. Bez zastanowienia odpisałam


" Jasnee. Chętnie.  ; )"

"Będę po ciebie o 14 . ; *"



Uśmiechnęłam się pod nosem i spojrzałam na zegarek...o FUCK!! Jest 13. Aaa. Niczym pies na kiełbasę rzuciłam się na majne garderobę... Krw nie mam w co się ubrać. Nienawidzę tego stanu jak masz szafę pełną ciuchów, a nie masz w co się ubrać. Dobra to wezmę pierwsze z brzegu. Ubrałam zielone rurki, białą bluzkę, czarną marynarkę z podwijanymi rękawami i białe conversy. Zrobiłam lekki makijaż i akurat gdy skończyłam do moich drzwi zadzwonił Harry.




-----------------------------------------------------------------------------------


Przepraszam, że tak długo ale miałam sprawdzian 6-klasisty i sami wiecie musiałam się przygotować. Dziękuję tym co czytają mojego bloga. Nie wiem kiedy dodam 3 rozdział, postaram się jak najszybciej.


JEŚLI TO CZYTASZ TO ZOSTAW KOMENTARZ. DLA CIEBIE TO MAŁO, ALE DLA MNIE TO ZNAK, ŻE CI SIĘ PODOBA .  


 Pozdrawiam Bella. ; *

3 komentarze:

  1. Niczym pies na kiełbasę rzuciłam się na majne garderobę..hahahaha rozwaliło mnnie to.!!!Hahahaha mi się podoba, ale coraz bardziej jestem przekonana że Amy to ja, ale nie wnikam hahaha podoba mi się i to bardzo<33333

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm ... faajne too .. ; * jestem ciekawa jak to się skończy . Pozdroo . < 3

    Paaula < 3 !

    OdpowiedzUsuń