poniedziałek, 25 czerwca 2012

Rozdział 13

***Oczami Bels***

Obudziłam się z mocnym bólem głowy. Przez ciało przeszła mnie fala zimna. Zasyczałam z mocnego bólu. Alkohol robi swoje. Spojrzałam. Ewidentnie nie znajdowałam się w swoim pokoju i na dodatek byłam w samej bieliźnie. Obok mnie smacznie spał Loczek. Po cichu, tak, żeby go nie obudzić, wstałam z łóżka. Pokierowałam się do jego szafy, aby wyciągnąć jakąś koszulkę. Zdecydowałam się na niebieską, która sięgała do połowy ud. Zeszłam do kuchni, gdzie tak jak przewidywałam był totalny bałagan. Uznałam, że trochę posprzątam i zrobię śniadanie. Tak jak postanowiłam, tak zrobiłam. Już po 40 minutach na stole leżały dwie tace z kanapkami, a dom był wysprzątany. Po chwili do salonu zszedł nasz DJ Malik.
- Ooo, wstał nasz piękny!- uśmiechnęłam się i kończyłam zaparzać herbaty dla wszystkich.
- Witam piękną! Szczerze ci powiem, że cię uwielbiam. Chciało ci się sprzątać? - zapytał rozglądając się po pomieszczeniu.
- No, średnio. Ale jakoś dałam radę! *uśmiech*
- Mogłabyś z nami zamieszkać!
- No wiesz co Zayn. Ja ją miałem o to poprosić!- powiedział Harry, wchodząc do jadalni. Podszedł do mnie objął w pasie i pocałował w policzek. -Dzień Dobry, piękna!- uśmiechnął się do mnie, a pode mną ugięły się nogi.- Nie musiałaś nam robić śniadania, ani sprzątać domu. My byśmy to zrobili!
- Nie musiałam, ale chciałam.- rzekłam i usiadłam do stołu. Nagle zszedł Niall i Olka.
- Jedzenie! - krzyknęli oboje i zasiedli z nami do stołu. Następnie dołączyli do nas Lou z Eleanor i Liam z Kate.
- Liam, gdzie jest Amy? - zapytał Zayn.
- No właśnie? - przytaknęłam mu.
- Nie wiem... - powiedział i sam zaczął się denerwować.- Amy!
- Gdzie ona jest?- zaczynałam się denerwować.
- Nie wiem! Z kąt mam wiedzieć?! - zaczął krzyczeć.
- Pójdę jej poszukać!- uznał Zayn i szybko zaczął zakładać buty i kurtkę.
- Zayn, to nie ma sensu. Może poszła rano do domu? Albo jeszcze w nocy?- próbował przemówić do rozumu Zayn'owi , Irlandczyk.
- Powiedziała by dziewczyną lub mi. A w ogóle, musiał być powód dlaczego wyszła.- powiedział zdenerwowany Mulat. Wyszedł trzaskając drzwiami. Wszystkie oczy skierowały się na Liam'a i cicho siedząca Kate.

*** Oczami Zayn'a***
- Amy!- darłem się na cały park już 20 minut. Lecz nikt nie odpowiadał. Cisza.- Amy !!- dalej nic. A jak jej się coś stało? Jest dla mnie zbyt ważna, abym mógł ją stracić. Nie wiem co Liam jej zrobił, ale nie ujdzie mu to na sucho. Do jasnej cholery, gdzie ona jest ?!- pomyślałem. Po kilku minutach stanął przed ogrodzeniem.- Koniec parku. Zrezygnowany zawróciłem. Nagle usłyszałem czyjeś szlochy. Bez zastanowienia, przeskoczyłem płot. Ujrzałem dziewczynę. Miała podkurczone nogi.- Amy ?- zapytałem niepewnie. Obróciła się w moim kierunku. Była cała zapłakana.- Jezu! Dziewczyno! Wszyscy cię szukają!- krzyknąłem i podbiegłem do niej i usiadłem obok.
- Zostaw mnie!- powiedziała nadal płacząc i schowała twarzy w rękach.
- Co się stało?- zapytałem i się do niej przytuliłem.
- Życie to gówno!- uznała i również się do mnie przytuliła.
- Kto ci, coś zrobił?- spytałem głaszcząc jej policzek.- Mi możesz wszystko powiedzieć. Przecież jesteśmy przyjaciółmi!
- On.. on.. zdradził mnie ..- powiedziała i znowu wybuchła płaczem.
- Co ?! Zabije go! - miałem poderwać się  z miejsca lecz Amy zatrzymała mnie swoją ręką.
- Nie Zayn. Zostań ze mną.- wróciłem do wcześniejszej pozycji.
- Co teraz masz zamiar zrobić ?- zapytałem po chwili.
- Wyjadę.- oznajmiła bez większego przejęcia.
- Kiedy?
- Jeszcze dzisiaj.
- Gdzie wyjeżdżasz?
- Jak najdalej. Wezmę ze sobą Olkę.
- Kiedy wrócisz?
- Nie wiem ... Na prawdę, nie wiem.- poruszyła ramionami. Wstała z trawy i wystawiła w moim kierunku rękę.- Idziesz ?
- Tak, tak! - szybko wstałem i chwyciłem jej rękę.




***Oczami Bels***
- Liam, powiesz nam w końcu co się stało?- powiedziałam z podniesionym tonem.
-Nie wiem! Dzwonię do niej, ale nie odbiera. Na SMS-y też nie odpisuje. Martwię się. - powiedział i prawie zaczął płakać lecz do domu wszedł Zayn. - Mów! Co się z nią dzieje? Gdzie jest?- podbiegł szybko do niego Liam.
- Weźcie go, ode mnie, bo nie chce go pobić!- powiedział powstrzymując emocje Zayn.
- Co ? Jak to pobić ? Za co ?- spytał zdezorientowany.
- Za co ?! Za co ?! Zdradziłeś Amy z Kate ! - krzyknął na niego i popchnął tak, że Liam się przewrócił. Wszyscy zrobili wielkie oczy i spojrzeli na Kate i Liam'a. A oni na siebie nawzajem. Przez prawie godzinę była kompletna cisza. Było mi głupio za Kate. Jest moja kuzynką, ale Amy jest moją przyjaciółką!
- Dobra, dość tego! Ja idę do domu wesprzeć Amy. Olka idzie.. gdzie do cholery jest Olka ?! 


*dźwięk SMS-a*


"Bella nie martw się o nas. Ja i Amy wyjechałyśmy. Nie mów nikomu, ale poleciałyśmy do Kanady. Przekaż Niall'owi, że go kocham i, że tęsknię. Ja nie potrafiłabym się z nim pożegnać. Ale nie mów nawet mu, gdzie jesteśmy. Wrócimy gdy Amy sobie wszystko poukłada. Będziemy gadać na Skype. Ale bez chłopaków proszę! Kochamy cię! <3 Olka. ^^"


-Super! Zostałam sama!- pomyślałam ironicznie. Posłucham Olki i nic nikomu nie powiem. Udam, że w ogóle nie dostałam, żadnego SMS-a. To będzie najlepsze rozwiązanie.- Kate ! Chodź, wracamy do domu!- krzyknęłam i założyłam szpilki. - Pa chłopaki. - pożegnałam się z każdym całusem w policzek.




***Następnego dnia***


Obudziłam się dość wypoczęta. Spojrzałam na zegarek- 11:30. Przeciągnęłam się i pomaszerowałam do szafy. Stwierdziłam, że ubiorę białą bluzkę na ramiączkach z wielkim, czarnym sercem. Do tego krótkie, jeansowy spodenki i trochę biżuterii. Uznałam, że założę czarne, wysokie adidasy. Chyba dzisiaj pójdę na sale potrenować. Dawno nie tańczyłam. Uch... przez moje 'nowe znajomości' zapuściłam się w tańcu. Weszłam do łazienki.Wzięłam prysznic, umyłam włosy i wysuszyłam. W samej bieliźnie wyszłam odświeżona. Zaczęłam malować paznokcie na kolor szary. Chwilę poczekałam, aż wyschną i poszłam się przebrać w wcześniej przygotowane ubranie. Zeszłam na dół na śniadanie, mijając salon gdzie siedziała Kate. Zrobiłam sobie grzanki z dżemem. Zjadłam ze smakiem. Poszłam do salonu, gdzie była moja kuzynka. 
- Idę trochę potańczyć na salę. Będę za parę godzin!
- Ja idę się spakować. Mam wylot o 19:00.- powiedziała dalej wpatrzona w telewizor.
- Już dzisiaj wyjeżdżasz ? Okej, to wrócę trochę wcześniej i pojadę z tobą na lotnisko.*uśmiech*. Ja idę. Pa.- założyłam swoje buty i ruszyłam w kierunku mojej sali treningowej. doszłam po kilkunastu minutach. Tak jak sądziłam już tam trenowała moja taneczna grupa.
- Hej!- pomachałam na wejściu.
- Bels! Jak my cię dawno nie widzieliśmy!- krzyknęli i zaczęli mnie przytulać.
- To co? Bierzemy się do roboty?- powiedziałam uśmiechnięta.
- To jest ta Bella, która pamiętaliśmy.- wszyscy się zaśmiali.
- Co powiecie na nas Dancehall z przed lat? Najbardziej go lubiłam ze wszystkich.
- Okej. Ale jeśli ty zrobisz solówkę!
- Uch.. no dobra!

( uznajmy , że Ula ( ta w afro ) to Bella, a reszta to jej grupa. A ta solówka Uli to solówka Belli. ; ] )

Taniec grupy tanecznej Bels. (klik)


Teraz właśnie poczułam, że żyję. Teraz pamiętam, dlaczego tak kocham taniec. Bez niego nie potrafiłabym żyć.
- No, no. Widzę, że po długiej przerwie, nie straciłaś formy.- powiedziała trenerka widząc całe wydarzenie.
- Dzień dobry! Chyba nie straciłam. - zaśmiałam się.
- Widziałam cię na castingu. Byłaś świetna! Kiedy masz tą galę?
- Za 3 tygodnie.
- To daj mi znać. Bo chce zobaczyć jak przyćmiewasz Mike'a swoim tańcem.*uśmiech*
- Chyba trochę Pani przesadza. 
- Masz zamiar startować do Mistrzostw Europy?- zapytała patrząc mi w oczy.
- Sama nie wiem. Raczej tak. Ale dobrze Pani wie, o tym, że ciężko jest się przebić.- powiedziałam tracąc uśmiech z twarzy. Taka jest prawda, że już dwa razy startowałam do Mistrzostw Europy. Nawet nie wyszłam z eliminacji. W tym roku będzie tak samo.
- Bella, jeśli chcesz startować to musisz...- zaczęła trenerka lecz ja jej przerwałam.
- Tak wiem, poświęcić się tylko tańcu.
- Jeśli poważnie o tym myślisz, to musisz zapomnieć o życiu prywatnym na miesiąc. Musisz brać lekcje z innymi trenerami, brać udział w szkoleniach. Jeśli chcesz startować musisz załatwić szkolenia nie w naszym kraju, tylko za granicą. To samo się nie wyczaruje. Zrozum, że masz talent i nie możesz go zmarnować. Przemyśl to. Jutro chce mieć odpowiedź czy jedziesz ze mną na szkolenie z Dancehall-u na Jamajkę.- powiedziała zdecydowanie i trochę oschle.
- Dobrze. Przyjdę tu jutro. - powiedziałam i spuściłam wzrok.- Do widzenia! Pa kochani!- krzyknęłam i wyszłam. To nie jest takie proste jak się wszystkim wydaje. Cudownie było by jechać na Jamajkę i uczyć się od najlepszych, a potem zdobyć mistrzostwo. A jeśli zdobędę to mistrzostwo, to się zacznie. Codziennie będę musiała dawać szkolenia, pokazy, lekcje prywatne. Może uszczęśliwiłabym siebie udowadniając sobie, że potrafię, ale idzie za tym zrujnowanie życia towarzyskiego. Nie będę miała czasu na spotkania z przyjaciółmi. W ogóle rzadko kiedy bym w domu bywała. Muszę się a tym poważnie zastanowić. Tak czy nie? Jedna z tych decyzji całkowicie zmieni moje dotychczasowe życie.


------------------------------------
                                                                  Strój Belli.
 
Rozdział pojawił się trochę wcześniej niż myślałam. Dziękuję za komentarze. I mam prośbę. Pod tym rozdziałem moglibyście zostawić linki do swoich blogów? Nie mam co czytać, a chciałabym. Więc, do następnego . xx

10 komentarzy:

  1. Genialne <3 ah Amy i Zayn;p ZAMY <3 kocham cię <3333 pisz codziennie te rozdziały <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak obiecałam przemówienie: Ykhym no więc tak od czego by tu zacząć aha ok już wiem;) To super że Amy wzięła ze sobą Olkę do Kanady, ponieważ:
    * W Kanadzie jest dużo owoców morza, i może w końcu nauczyłabym się ich jeść
    * Kanada ma również wołowinę, którą kochaam<3
    * Kanada słynie z syropu klonowego, którym polewam naleśniki.
    * W Kanadzie jest również potrawa ( a właściwie jest to francuska potrawa, ale jest w Kanadzie) trempettes, czyli usmażony chleb nasączony syropem klonowym i z dodatkiem bitej śmietany.
    * Jest tam również b. dużo fast-foodów
    Tak więc jestem ci b. wdzięczna, że to akurat ja ,, Olka,, dostałam ten zaszczyt pojechania tam i spróbowania tego wszystkiego. ;)
    Rozdział mega fajny;) Czekam na następny<3
    Witkaa^^
    P.S W Kanadzie jest Toronto, które zawsze chciałam zwiedzić, tak więc Bóg ci zapłać.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiktoria 'Olka' rozpierdalasz system słońce, wiesz?

      Usuń
    2. Wiem, wiem bejbee<3

      Usuń
  3. suuper rozdzial czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ; dd Zapraszamy na nasz blog :

    http://dreamsfulfilled3.blogspot.com/

    15-letnia Maja wyjeżdża na stypendium do Londynu i zamieszkuje u swojej cioci. Pewnego dnia zostaje napadnięta przez szkolnego łobuza - Patricka. W wyniku napadu, poznaje Zayna, który ją uratował. Wypadek widziały jej dwie koleżanki - Julka i Oliwia. Od tamtej pory Maja ciągle myśli o Zaynie i poznaje cały zespół. Jednak sprawa z Patrickiem nabiera nowych kształtów i już nic nie jest tak jak powinno...

    OdpowiedzUsuń
  5. świeeetny z resztą jaak zawsze . ; * heuheuheuheu < 33

    Koffffaaaam Cię . < 33 !

    OdpowiedzUsuń
  6. Meee Gustaa . : *
    < 3 !

    OdpowiedzUsuń
  7. Super kiedy nex ???? Błagam szybko ;->

    OdpowiedzUsuń